czwartek, 21 stycznia 2010

Życie jako pudełko

Nie, nie czekoladek. Obejrzałem kilka dni temu nowy film Ryszarda K. i od tamtej pory nie mogę się pozbyć z głowy tego oto cytatu:

"Your home is a box. Your car is a box on wheels. You drive to work in it. You drive home in it. You sit in your home, staring into a box. It erodes your soul, while the box that is your body inevitably withers... then dies. Where upon it is placed in the ultimate box, to slowly decompose."

Te podnoszące na duchu słowa wypowiada niejaki Arlington Steward, fenomenalnie zagrany przez Franka Langellę. Z widoku na wpół spalonej twarzy Stewarda też nie mogę się otrząsnąć.



A sam film? Nie znałem opowiadania Mathesona ani odcinka "Twilight Zone", na których został oparty, dlatego po trailerze nastawiałem się na horror. Tymczasem to thriller SF, z naciskiem na SF, który ma więcej wspólnego z "Donnie Darko", niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Świeżo po seansie moją pierwszą reakcją było jednak WTF i jakkolwiek ujęły mnie poszczególne składowe, mnogość tropów interpretacyjnych oraz fakt, że film NAPRAWDĘ wygląda na nakręcony w latach 70., kompozycja całości nie zachwyciła. Ale tak samo miałem z "Donnie Darko", dopóki nie wpłynąłem na suchego przestwór internetu, i "Southland Tales", dopóki nie zapoznałem się z komiksami.

Teraz, po wyczerpującym googlingu, już wiem, że "The Box" pozostawi trwały ślad. Bo tak jak wcześniejsze filmy Kelly'ego, abstrahując od ich wartości czysto artystycznej, dostarcza intrygującego materiału do przemyśleń, poszukiwań, inspiracji. Chyba zacznę studiować filozofię.

5 komentarzy:

  1. Nawet najpiękniejszy wpis o filmie RK nie zatuszuje braku wpisu o oficjalnym zamówieniu pilota "The Walking Dead" przez AMC. :-(

    http://tv.ign.com/articles/106/1062319p1.html

    OdpowiedzUsuń
  2. @Bartek

    Niedopatrzenie naprawione. A Ty widziałeś w ogóle "The Box"?

    OdpowiedzUsuń
  3. @A Ty widziałeś w ogóle "The Box"?

    Mam zamiar, ale ciągle odkładam bo znajomi gadają, że to zwykły thriller i ciągle coś ciekawszego mam do roboty(np. "Left 4 dead 2"). Chociaż twoja notka trochę mnie zachęciła.

    Widziałem za to "New York, I Love You" i nawet mi się podobało. Pomyśleć, że jedną z lepszych nowelek zrobi Brett Ratner...

    A czemu jeszcze nie ma notki o tym jak zapatrujesz się na reżysera nowego "Spider-mana"? No bo z jednej strony dałeś 5/10 a z drugiej to pajęcze nazwisko... ;-P

    U mnie koleś ma próbę generalną 9 lutego kiedy to wyjdzie wyreżyserowany przez niego nowy odcinek "The Office". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. @A czemu jeszcze nie ma notki o tym jak zapatrujesz się na reżysera nowego "Spider-mana"?

    Bo ten blog nie nazywa się "Koncert życzeń"? Dzięki za zombie-newsa, ale nie przeginaj ;-)

    @No bo z jednej strony dałeś 5/10

    Co nie zmienia faktu, że facet ma talent, ja tylko nie lubię, jak ktoś wrzuca do jednego worka i Star Warsy, i Bergmana, bo chce się przypodobać wszystkim (co mu się zresztą udało).

    @a z drugiej to pajęcze nazwisko...

    A fakt, nawet nie skojarzyłem. Fajnie.

    OdpowiedzUsuń