Najpierw dowiedziałem się, że "New York, I Love You", ciekawy projekt nowelowy w stylu "Paris, je t'aime", ostatecznie wyleciał z kinowych planów dystrybutora. Potem przeczytałem, że Sticky Fingaz zrobił musical z aktorem z mojego ulubionego serialu policyjnego. Następnie okazało się, że znajomy wyruszył za ocean, między innymi, o ile dobrze pamiętam z wcześniejszej rozmowy, wgryzać się w Wielkie Jabłko. No i jakby tego było jeszcze mało, w tym samym czasie iTunes wylosował mi ten oto świetny kawałek:
Czyżby jakiś omen? Oby dobry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz